W końcu się zmobilizowałem i
wyrobiłem sobie nowy paszport na (planowane) dalekie podróże po takich krajach
jak Kenia, Senegal, Angola itp.
Jeszcze tylko zorganizować jakieś środki pieniężne,
poduczyć się podstawowych zwrotów w pewnych językach (np. francuskiego)… i hulaj dusza, piekła nie ma :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz